Idea i zasady slamu
Slam poetycki – ta nazwa brzmi obco i nieco dziwnie, jakby była zupełną nowością. Przewrotnie, slamy wnoszą powiew świeżości niezależnie od długiej tradycji, jakie mają w Polsce i na świecie. Czym są? To pojedynki poetów w pubach pod czujnym okiem publiczności. To ona demokratycznie decyduje, czyj występ podobał jej się bardziej i kogo chce dalej słuchać. Pojedynki slamowe są więc konkurencją na uwagę ludzi w gwarze i zamieszaniu. Tu literatura musi walczyć o zainteresowanie słuchacza oraz sędziego.
Slam z nazwy jest poetycki i rzeczywiście na scenie pojawia się głównie poezja. Nie jest to jednak zasada – dużo ważniejsze jest, aby tekst był autorski i powiedziany tak, by słuchacze chcieli więcej. Slam od zawsze był alternatywą dla klasycznych wieczorów autorskich, w których publika jest bierna, a literatura chroniona. Slam wymaga od widza zaangażowania i pozwala mu decydować kogo chce dalej oglądać. Nie sadza go też na cichej widowni, każąc w ciszy słuchać ułożonego programu. Slam zamiast programu ma zasady, a jedna z nich mówi, że te udane rozgrywają się najczęściej w barowym zgiełku i hałasie. Cisza domu kultury nie wspiera tu wiersza, dlatego pojedynki slamowe są ciekawym wyzwaniem dla występujących.
Wśród zasad klasycznego slamu jest zakaz używania rekwizytów i przebrań. Performerzy mają do dyspozycji scenę i mikrofon, zwykle na 3 minuty, i przez ten czas muszą uwieść publikę. Liczy się tekst, dlatego tylko w czasie wariacji slamowych, zmieniających zwyczajowe zasady, slamerzy mogą wesprzeć się scenicznym rekwizytem.
Te ograniczenia sprawiają, iż występy slamowe są swoistym połączeniem konkursów recytatorskich, hip-hopowych ustawek i świata spoken-word. Ten ostatni jest niezwykle ważny dla slamu, tutaj bowiem powstaje najnowsza literatura mówiona. Dzięki temu przestrzeń pojedynków jest nie tylko miejscem wymiany energii i wyrażania siebie, ale staje się swoistą twórczą pracownią.
Slam dosłownie staje się przestrzenią kreacji, gdy przed uczestnikami stawia się zadanie stworzenia tekstu w ciągu krótkiej przerwy między pojedynkami. Praktyka ta stosowana jest najczęściej w finale. Najlepsi z najlepszych nie mogą wtedy wybrać tekstu ze swojego repertuaru, natomiast muszą go napisać na konkretny temat, czasami używając słów podsuniętych przez publiczność lub wylosowanych. Oczywiście reguły te, postrzegane przez wielu jako utrudnienie i dodatkowe wyzwanie, nie są stosowane zawsze. Jest to jedna z wariacji, na jaką mogą zdecydować się osoby organizujące wydarzenie.
Zasady slamu są proste. Najczęściej występujący prezentują teksty w rundach, po dwie osoby. Każda z nich ma ściśle określony czas na występ. Po obu prezentacjach zaintrygowany słuchacz głosuje na slamerkę, która bardziej przypadła mu do gustu. Samo głosowanie odbywa się zwykle przez podniesienie ręki lub przy pomocy białych i kolorowych kartek przypisanych do występujących w danej rundzie. Sposobów na wyłonienie najlepszego slamera jest jednak sporo, a o ich ostatecznym kształcie decydują osoby organizujące. Właśnie dlatego, zwyczajowo przed pierwszym występem, osoba prowadząca objaśnia zasady głosowania, obowiązujące na tej konkretnej imprezie. Zawsze powinny być one proste.
Slam w różnych odsłonach czyli nie przywiązuj się do zasad
Slam to wolność, aby dobrze smakowała, potrzebne są jednak zasady. Swoboda twórcza wyraża się zarówno w tekstach na scenie, jak i pomysłach organizatorów. Żeby nazwać przestrzeń slamową wystarczy postawić przed publicznością mikrofon i zaprosić performerów. Audytorium będzie zwykle chętne do współpracy, jeśli tylko reguły turnieju okażą się jasne. Klasyczny slam, wersja prozatorska czy antyslam, to tylko niektóre wariacje pojedynków literackich.
Ramą każdego slamu jest występ i następująca po nim reakcja publiczności. Teoretycznie, bo nawet te kardynalne zasady były już łamane. Pojedynki w duchu spoken word mają w Polsce kilkudziesięcioletnią tradycję. Ponieważ w slamie nie ma miejsca na nudę, organizatorzy robili już z zasadami turnieju co chcieli.
Najczęściej tworzone są jednak tradycyjne imprezy slamowe lub ich delikatne modyfikacje. W ten sposób odbył się niejeden turniej prozatorski, ta forma szybko zyskała sympatię jako alternatywa dla imprez zorientowanych na poezję. Warto w tym miejscu podkreślić, że slam poetycki nie jest klasyczną odsłoną turnieju. Według tradycyjnych zasad teksty mają być autorskie, a ich rodzaj, gatunek i kształt jest dowolny. Byle ich prezentacja mieściła się w regulaminowych trzech minutach.
W podobnym duchu jak slamy, na których można prezentować tylko fragmenty własnej prozy, organizowane są imprezy tematyczne. Zadaniem twórców jest wtedy przeczytanie, pod czujnym okiem publiczności, tekstów nawiązujących do zaproponowanego przez organizatorów motywu. Za szczególnie udane aluzje przyznawane są bonusy lub nagrody. Przy tego typu slamach wykazać się może również publiczność. Wystarczy w czasie promocji zachęcić widzów do wybrania na ten wieczór stylizacji pasujących do naszego tematu przewodniego.
Bardziej odważną modyfikacją zasad slamowych jest antyslam. Również on ma kilka swoich wersji. Można na przykład wybrać z publiczności kilkuosobowe jury, a reszcie widzów powierzyć przyznanie równoważnej nagrody lub zostawić tylko aplauz. Niezwykle ciekawą wariacją slamową jest pozostawienie oceny występów poszczególnych slamerów profesjonalnemu jury. Powinno się ono składać z doświadczonych artystów spoken word, którzy każdą swoją ocenę muszą podeprzeć komentarzem.
Na koniec zlicza się punkty uzyskane od fachowców i wyłania najlepszego slamera lub slamerkę. Publiczność zaś systemem głosowania wybiera członka jury, którego komentarze najbardziej jej się podobały.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że sercem slamu jest rywalizacja. Dużo ważniejsza jest jednak wolna przestrzeń do wyrażania siebie i interakcja z publiką. Właśnie dlatego slam może przyciągać do siebie słuchaczy niezwykłą atmosferą, bez względu na zasady, czy też nagrody w turnieju.
Przepisem na udane pojedynki literackie jest wspomniana wcześniej swoboda twórcza oraz jasne zasady gry. Ponieważ te ostatnie bardzo lubią się zmieniać, bez względu na to czy jesteś na slamie pierwszy czy setny raz, uważnie słuchaj prowadzącego, szczególnie przed pierwszym występem. A potem głosuj!
Historia slamu w Polsce i w Olsztynie
Choć słowo slam wciąż brzmi trochę obco, nie jest to nic nowego ani w naszym kraju, ani w Olsztynie. Historia pojedynków na wiersze jest długa i bogatsza niż może się wydawać. Kultura poetycka w duchu spoken word wydaje się zjawiskiem na wskroś współczesnym, jednak za jeden z bardziej znanych pierwowzorów slamu uchodzi uczta grudniowa. Wtedy to dwóch wybitnych poetów epoki romantyzmu – Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, stanęło przeciw sobie w pojedynku na wiersze, a o zwycięstwie zdecydował aplauz publiki. Wszystko to miało miejsce 25 grudnia 1840 roku w Paryżu.
Za pomysłodawcę slamu we współczesnej odsłonie uważany jest Marc Kelly Smith. Ten poeta i robotnik z Chicago w 1984 roku zorganizował pierwszą serię pojedynków poetyckich w jazz-klubie The Get-Me-High Lounge.
Zasady wyglądały dokładnie tak jak teraz. Używanie rekwizytów i instrumentów było zakazane, na scenie można było prezentować wyłącznie własne utwory, każdy z występujących miał na to tylko trzy minuty. Kontakt z poezją w tej luźnej i swobodnej odsłonie szybko zyskał na popularności. Kolejne slamy organizowano nie tylko w Chicago, ale i w San Francisco czy Nowym Jorku.
W Polsce pierwszy slam został zorganizowany w 2003 roku w Starej Prochowni w Warszawie. Od tamtej pory scena slamowa sukcesywnie się rozrasta obejmując inne miasta.
W Poznaniu od 2017 organizowane są Mistrzostwa Polski w Slamie, a od kilku lat bierze w nich udział również reprezentant Olsztyna. Nic dziwnego, w naszym mieście pojedynki poetyckie pojawiły się już w 2006, dzięki czasopismu “Kulturka” i przez niemal 6 lat były regularnie organizowane w różnych pubach i kawiarniach.
W ostatnim roku ważne miejsce w środowisku olsztyńskiego slamu zajmuje Olga Żmijewska oraz Fundacja Sztuka Wolności, której ideały bliskie są swobodzie i wolności twórczej, jakiej sprzyjają slamy.
Dziś slam to nie tylko szansa na kontakt pisarza z publicznością, ale i ważne miejsce rozwoju kultury słowa mówionego. Teksty slamowe mają swój własny charakter, są często ulotne, adekwatne tylko w konkretnej sytuacji. To ich wartość, ponieważ dzięki temu zyskują na aktualności i potrafią zaskarbić sobie uwagę słuchaczy. W tym świetle slam to nie konkurs, turniej, czy pole rywalizacji, ale miejsce twórcze, w którym istnieje swoisty język oraz energia. Może właśnie stąd bierze się popularność tej formy kontaktu z literaturą. Wyrywa ona zarówno twórcę, jak i widza, ze znanych i bezpiecznych ram prowokując między nimi interakcję i dialog.