Pałac w Sztynorcie – centrum i peryferia

lip 10, 2023 | Blog

Pałac w Sztynorcie – centrum i peryferia

Od stycznia 2019 r. mam przyjemność (a także odpowiedzialność) uczestniczyć w grupie roboczej „Sztynort” pracującej na rzecz odbudowy i ponownego użytkowania pałacu w Sztynorcie. Pokaźny kompleks pałacowy obejmujący zabytkowy park i zabudowania gospodarcze przed II wojną światową należał do rodu von Lehndorff. Wstrząśnięty zbrodniczymi działaniami Wehrmachtu w ZSRR ostatni właściciel pałacu i oficer Wehrmachtu Heinrich von Lehndorff zaangażował się w ruch oporu wobec nazistowskiego reżimu. Jego decyzja wymagała ogromnej odwagi, wszakże w 1941 r. skrzydło posiadłości Lehndorffów w Sztynorcie zajęło ministerstwo spraw zagranicznych III Rzeszy. Historię tę opowiada książka Podwójne życie 1 autorstwa byłej wiceprzewodniczącej Bundestagu Antje Vollmer.

Z kolei próba zamachu w pobliskim Wilczym Szańcu, w którego organizację był zaangażowany m.in. Heinrich von Lehndorff, została przedstawiona w filmie Operacja Walkiria z Tomem Cruise’em w roli Clausa hrabiego Schenka von Stauffenberga. Dziś budynki gospodarcze i park należą do włoskiej spółki King Cross, która przekształca to miejsce w kompleks hotelowo-rekreacyjny i muzeum. Sam pałac jest własnością Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury. Grupa robocza „Sztynort” to działający pro bono zespół osób, które angażują się na rzecz zachowania pamięci o tym historycznym miejscu i wykonują konkretne działania mające na celu remont obiektu i jego oddanie do użytku na rzecz pokojowego porozumienia narodów i kultur. Jak mogłoby wyglądać to użytkowanie i jak je sfinansować? Oto zaledwie dwa pytania z całej listy zagadnień, nad którymi pracujemy w grupie roboczej.

Grupa ekspercka ds. koncepcji użytkowania pałacu w Sztynorcie przed pałacem w Sztynorcie, kwiecień 2022 r.

Od 2014 r. w pałacu trwają poważne, acz mało widoczne prace, które mają na celu zabezpieczyć budynek przed rozpadem jego konstrukcji. Matthias Hohl, mieszkający w okolicach Węgorzewa Szwajcar, który od 2014 r. jest odpowiedzialny za ratowanie fundamentów, piwnic i systemu melioracyjnego wokół pałacu, wskazał, iż przed rozpoczęciem tych prac elewacja pałacu osuwała się o 0,5 cm rocznie. Wokół pałacu odkopano i doprowadzono do ponownego funkcjonowania historyczny system melioracyjny z XVI w., który prawdopodobnie został uszkodzony i zasypany podczas rozbudowy pałacu w XVIII w. Oczyszczono i osuszono zalane, oryginalne podpiwniczenie zabytku. Konieczne było także odtworzenie i wzmocnienie jego niektórych części.

1A. Vollmer, Podwójne życie. Heinrich i Gottliebe von Lehndorffowie w opozycji przeciwko Hitlerowi i Ribbentropowi, przeł. D. Szymala i D. Guzik, Katowice 2018

Grupa ekspercka ds. koncepcji użytkowania pałacu w Sztynorcie, kwiecień 2022 r.

Prace w sztynorckim pałacu odbywają się pod kierownictwem prof. Wolframa Jägera. W 2021 r. w skład zespołu wchodzili m.in. czeladnicy wędrowni – młodzi rzemieślnicy z krajów niemieckojęzycznych, którzy zobowiązali się do nauki w drodze przez co najmniej 2 lata i jeden dzień, przy czym w jednym miejscu wolno im pozostać nie dłużej niż 3 miesiące. Wędrowni czeladnicy muszą nosić tradycyjny strój i podróżować bez telefonu komórkowego. Panowie, których widać na zdjęciach, dzięki doświadczeniu zdobytemu w różnych krajach wspólnie opracowali autorski system wzmocnienia i mocowania krokwi w pałacu. Tych belek jest 200 sztuk, a to tylko część imponującej konstrukcji dachowej, która sama w sobie ma wysokość i kubaturę pokaźnego domu.

Oprócz tych najważniejszych zabiegów dotyczących fundamentów i więźby dachowej w budynku trwają remonty i modernizacje poszczególnych pomieszczeń. Obecnie działa już punkt informacyjny z zapleczem biurowym, a 19 sierpnia 2021 r. oddano do użytku pomieszczenie, w którym planowane jest uruchomienie kawiarni „Nona”, nazwanej na cześć jednej z córek Heinricha Lehndorffa, urodzonej jeszcze w Steinort, niemieckim Sztynorcie.

Środki na odbudowę pałacu pochodzą m.in. z prywatnych darowizn i dotacji, przy czym największą kwotę przekazał niemiecki Bundestag, wspierając ten projekt trzema transzami wynoszącymi po 0,5 miliona euro. Wiosną 2022 roku doszła do nas także informacja o przyznaniu kolejnych dwóch transz w wysokości 150 tys. euro w latach 2023 i 2024. To bezpośredni efekt wysiłków naszej grupy, której delegacja w kwietniu 2022 roku odwiedziła Bundestag i przedstawiła projekt parlamentarnej komisji ds. budżetu.

Cieśle wędrowni pracujący przed sztynorckim pałacem w sierpniu 2021 r.

STN:ORT Festival 2021, spotkanie z Olgą Żmijewską w ramach projektu Peace & Pussy

Wnętrza pałacu w kwietniu 2022 r.

Pałac po 1945 roku, historia współczesna pałacu jako wspólny mianownik pozytywnych konotacji

Sztynort i jego okolice to wielka historia i wielkie nazwiska światowej grozy, których nie będę tu wymieniała. Zbrodniarze wcale nie zasługują na tak obszerną przestrzeń w naszym wspólnym imaginarium, a ja uważam, że nadszedł czas na inną perspektywę, wszakże historia to nie tylko zbrodniarze i śmierć. O wiele więcej niż wojen i bitew jest w niej życia – codziennej, niejednokrotnie ciężkiej i żmudnej obsługi egzystencji. Często nie swojego, o czym my, Polki i Polacy o chłopskim rodowodzie, wiemy aż nadto. Ja także pochodzę z obszarów wiejskich, a konkretnie ze wsi Idzbark pod Ostródą, skąd w wieku 8 lat w 1990 roku wraz z rodzicami wyemigrowałam do RFN. 23 lata później wróciłam do Idzbarka na stałe, lecz już dużo wcześniej, bo w 2003 roku, rozpoczęłam tam swoją działalność społeczną – jako studentka podczas ferii i wakacji, a później podczas weekendów i innych pobytów w Idzbarku, gdzie pozostali moi dziadkowie i dokąd z Niemiec wrócili moi rodzice. W 2018 roku ufundowałam w Idzbarku Fundację Sztuka Wolności, której jestem prezeską.

Na przykładzie Idzbarka postrzegam lata po II wojnie światowej w obszarach wiejskich w Polsce jako wielką białą plamę wypełnioną codziennością, której nie przypisuje się żadnego znaczenia, a już na pewno nie doniosłości historycznej. Można to zaobserwować jeszcze wyraźniej w miejscowościach, które należały do PGR-ów. Sztynort był właśnie taką miejscowością, a liczący sobie 400 lat pałac rodu von Lehndorff po II wojnie światowej stał się siedzibą PGR-u i przedszkola. Moją uwagę przykuła uwaga profesora Jägera, iż zetknął on się wyłącznie z pozytywnymi wrażeniami i wspomnieniami osób zatrudnionych w pałacu bądź też w umiejscowionym tam później PGR-ze oraz tych, które chodziły do urządzonego tam przedszkola. Te informacje uważam za szczególnie cenne, ponieważ świadczą one o tym, że dla konkretnej grupy osób pałac stanowi wspólną platformę wspomnień i pozytywnych konotacji. Jest to nie do przecenienia szczególnie w regionie Warmii i Mazur, gdzie przodkinie i przodkowie obecnej ludności trafili tu czy to wskutek przesiedleń przymusowych, czy to w poszukiwaniu lepszego bytu. W obydwu przypadkach jednak osoby te nie miały korzeni na tych ziemiach zwanymi odzyskanymi. Odzyskanymi przez kogo i po ilu latach? To już inna kwestia… W moim rodzinnym Idzbarku obserwuję swoiste wykorzenienie i brak ciągłości tradycji jej mieszkanek i mieszkańców. Historia tej wsi z czasów Prus Wschodnich jawi się nam jako coś egzotycznego, co wiele osób traktuje z wielkim zainteresowaniem, życzliwością i sporą dozą empatii. Jednocześnie ta część historii nie jest naszą historią. Nasza historia w Idzbarku, którego początki sięgają XIV w., jest bardzo krótka. Dodatkowo, z jednej strony jest ona zbyt mało znacząca, by wejść w kanon Wielkiej Historii. Z drugiej strony naznacza ją stygmat socjalizmu i towarzyszące mu w obszarach wiejskich bieda i beznadzieja.

Szczepionka przeciw totalitaryzmowi
pałac w Sztynorcie jako ośrodek krytycznego myślenia

18 sierpnia 2021 roku przed pałacem w Sztynorcie odbyła się uroczystość wręczenia medalu Lehndorffów, który przyznano wspomnianej już Antje Vollmer. Laudację wygłosiła prof. Irena Lipowicz i użyła w niej metafory porównującej pałac w Sztynorcie do szczepionki przeciw totalitaryzmowi. Uważam tę metaforę za trafną i bardzo inspirującą. Zadaję sobie jednocześnie pytanie, kto jest najbardziej podatny na „zakażenie” ideologią totalitarną i kto potrzebuje takiej szczepionki. Ze pewnością nie jest to nasza grupa robocza, gdyż my uzyskaliśmy już odporność. Świadczy o tym chociażby nasze zaangażowanie w ten projekt. Przychodzi mi na myśl kontekst geograficzny i demograficzny, w którym znajduje się pałac w Sztynorcie: na skraju Polski, wręcz na granicy UE, której teraz pilnują siły NATO, z dala od intelektualnego i kulturalnego centrum kraju, w regionie tradycyjnie rolniczym i naznaczonym migracjami, nie tylko w sensie ucieczki z powodu wojny, przepędzenia czy przesiedleń, ale także w kontekście emigracji Polek i Polaków w okresie przystąpienia Polski do UE. Te czynniki sprawiają, że część ludności w regionie Warmii i Mazur jest słabo wykształcona i ma niskie dochody. Chciałabym zwrócić uwagę właśnie na tę grupę społeczną, z którą rozmawiam i pracuję w ramach Fundacji Sztuka Wolności i która jest mi bliska ze względu na moje pochodzenie i miejsce zamieszkania.

Wręczenie medalu Lehndorffów byłemu ambasadorowi RP w Berlinie Januszowi Reiterowi przez ambasadora RFN w Warszawie Arndta Freytaga von Loringhovena

Zastanawiam się, jak w naszym regionie mogłaby wyglądać szczepionka przeciwko totalitaryzmowi. Moim zdaniem jednym z jej aspektów jest umiejętność krytycznego myślenia i samodzielnego wyciągania wniosków. Znamienne, że historia pałacu w Sztynorcie jest także historią krytycznego rozprawienia się z faktami i opiniami – aż po zupełny zwrot przekonań, poczynając od uczestnictwa w zbrodniczym systemie aż po przeciwstawienie się mu i poświęcenie w wyniku tego własnego życia. Biografia Heinricha von Lehndorffa doskonale pokazuje, że człowiek w swej istocie jest wolny. To wspaniały punkt wyjścia do refleksji.

Oprowadzanie grupy eksperckiej po wnętrzach pałacu, kwiecień 2022 r.

Wiele już zbadano i napisano o tym, dlaczego możliwe są totalitaryzmy takie jak nazizm i komunizm i jak przyczyniły się do tego bierne uczestnictwo i oportunizm. Hannah Arendt, Theodor Adorno, ale także psychoterapeutka Alice Miller podkreślali m.in. rolę autorytarnego podejścia w szkolnictwie, przede wszystkim jednak autorytarnego wychowania w rodzinie. Michael Haneke pokazuje to w poruszający sposób w filmie Biała wstążka.

Wychowanie w taki sposób, by dziecko nie mogło wyrażać sprzeciwu, by musiało poddać się narzuconej hierarchii i stworzonym za jej pomocą autorytetom, stanowi podatny grunt dla autorytarnej polityki i totalitaryzmu. Zatem możliwej szczepionki przeciw totalitaryzmowi upatruję w wychowaniu do dojrzałości (niem. Erziehung zur Mündigkeit), cytując tytuł jednego z dzieł Adorno. Moja wizja pałacu w Sztynorcie to wizja miejsca, w którym żywe są wolność, dojrzałość, świadomość odpowiedzialności, krytyczne myślenie, a także empatia wobec innych perspektyw, innych doświadczeń i opinii. Byłoby to również miejsce, w którym wartości te są przekazywane. Mowa tu o wartościach i cechach społeczeństwa obywatelskiego, nad którym rozmyślał m.in. Immanuel Kant, słynny filozof urodzony w pobliskim Królewcu – miejscu, którego dziedzictwo niematerialne współtworzy fundamenty wartości Unii Europejskiej, a które teraz geograficznie pozostaje dla nas odległe i niedostępne.

STN:ORT Festival 2020 r., panel dyskusyjny o tożsamości na Warmii i Mazurach z udziałem m.in. Ryszarda Michalskiego i Olgi Żmijewskiej

Elewacja pałacu w Sztynorcie w kwietniu 2020 r,

Pałac w Sztynorcie znajduje się niedaleko wyznaczonych po II wojnie światowej dzisiejszych zewnętrznych granic Unii Europejskiej z obwodem królewieckim i Białorusią. Miejsce dziś zupełnie peryferyjne kiedyś znajdowało się w centrum Prus Wschodnich i stanowiło ważny ośrodek myśli humanistycznej. Jakie poczucie przynależności miały osoby mieszkające tu przed końcem II wojny światowej? Skąd pochodzili przodkowie obecnych mieszkańców tych ziem i z jakimi kręgami kulturowymi mamy obecnie do czynienia w regionie? Czy możemy mówić tu o regionie bez kategorii narodowej, za to bardziej w sensie Heimatu? Heimat jest koncepcją rezonującą z europejską koncepcją regionów, które rozlewają się poza granice państw w ramach Unii Europejskiej. Czy zatem do Heimatu sztynorckiego można włączyć Królewiec? Czy osoby mieszkające w obwodzie królewieckim to nasi wrogowie czy raczej ofiary autorytarnego reżimu, które także potrzebują dostępu do szczepionki przeciwko totalitaryzmowi? Wojna w Ukrainie sprawia, że Sztynort znów zmienił swój status. Ten peryferyjny region nagle stanął w centrum zainteresowania niemalże całego świata.

My, członkinie i członkowie grupy roboczej „Sztynort”, cieszymy się wyjątkowymi przywilejami, takimi jak wykształcenie, znajomość języków obcych, mobilność czy niezależność finansowa, dzięki którym nasz głos ma siłę przebicia. Moją intencją jest uwrażliwianie naszej grupy na perspektywę osób, które nie mają takich możliwości i m.in. z tego powodu nie uczestniczą w naszych spotkaniach. Ich perspektywa ma fundamentalne znaczenie w rozważaniach o wspomnianej szczepionce. My sami nie musimy przekonywać siebie o wartości demokracji, dialogu czy naszego europejskiego dziedzictwa, bo te wartości stanowią nasz wspólny mianownik. Są one także przesłaniem, które chcemy wyrazić przez Projekt Sztynort. Ważne, aby to przesłanie trafiło do tych osób, dla których wcale nie jest oczywiste, i które mogłyby uznać je wręcz za kontrowersyjne.

Pałac w Sztynorcie jest predysponowany do bycia miejscem spotkań dla różnych kultur i narodów. Marzy mi się, aby był on także miejscem spotkań ludzi należących do różnych opcji politycznych i światopoglądowych. Jak zauważył Ryszard Michalski na spotkaniu naszej grupy 19 sierpnia 2021 roku: „pałac w Sztynorcie nie może stać się meteorytem, który spadł z nieba”. To nie wyspa elit, lecz miejsce inkluzywne i funkcjonujące w konkretnym kontekście społecznym, demograficznym i historycznym. Dla mnie oznacza to po pierwsze, że działalność pałacu powinna uwzględnić mieszkanki i mieszkańców Sztynortu i okolic. Po drugie sądzę, że powinniśmy mieć na uwadze aktualny kontekst polityczny rosnącego nacjonalizmu i militaryzacji życia codziennego w Polsce (także wśród dzieci w szkołach). Uważam, że właśnie w pałacu w Sztynorcie koniecznie należy pokazać jasny związek pomiędzy II wojną światową, jej skutkami dla Europy, w szczególności dla regionu, a powstaniem i rozszerzeniem Unii Europejskiej oraz jej kluczowym znaczeniem dla wieloletniego okresu pokoju w Europie. W tym roku wielu z nas doznało wstrząsu, widząc, jak brak wolnych mediów i propaganda, fake newsy oraz brak umiejętności krytycznego myślenia i zakaz wyrażania go w przestrzeni publicznej prowadzą do poparcia dla zbrodni toczących się za naszą granicą. Po niespełna 80 latach na tereny Warmii i Mazur znów docierają osoby z terenów Ukrainy. Zastanawiam się, ile jest takich przypadków, gdy potomkinie/potomkowie wypędzonych i przesiedlonych z Kresów w tym roku gościli u siebie osoby uchodźcze z terenów, z których sami pochodzą?

Pałacowa kuchnia

Pałacowa kuchnia

Związek z tu i teraz, inkluzja, mnogość perspektyw

Potencjał innowacyjny naszego projektu polega na możliwości łączenia doświadczeń z przeszłości z teraźniejszością, aby skutecznie zapobiegać i przeciwdziałać tendencjom skrajnie prawicowym, fundamentalistycznym i antagonizującym. Pałac w Sztynorcie może stanowić laboratorium takiej aktywności. Nie wystarczy bowiem tylko pamiętać i przypominać o przeszłości. Trzeba żyć tu i teraz, by móc systematycznie tworzyć wizje przyszłości. Te działania odbywają się zawsze w sferze teraz i wymagają systematycznej pracy. Pałac może być miejscem, w którym przekazywane będą treści coraz mniej obecne w programach polskich szkół. Myślę tu o kulturze dialogu i konstruktywnego konfliktu, zachęcaniu do samodzielnego/niezależnego myślenia i wyrażania opinii, otwartości na inne/nowe/obce opinie, kultury czy światopoglądy, a także o kulturze gościnności – w miarę możliwości bez uprzedzeń, także wobec osób, które nie identyfikują się z liberalnymi wartościami Unii Europejskiej, a takich w Polsce i w Europie nie brakuje. Heinrich von Lehndorff swoją biografią dowiódł, że każda jednostka może zmienić poglądy. Jego przykład stanowi swoisty drogowskaz dla inicjatyw podejmowanych w pałacu.

Wnętrza pałacu, sierpień 2021

Wnętrza pałacu, sierpień 2021

Jako kulturoznawczyni, kobieta pochodząca z obszarów wiejskich w województwie warmińsko-mazurskim i fundatorka Fundacji Sztuka Wolności miałam okazję wnieść powyższą perspektywę do grupy roboczej „Sztynort” w ramach grupy eksperckiej do spraw koncepcji użytkowania pałacu w Sztynorcie. Mowa tu o grupie w grupie, która w sierpniu 2021 roku została powołana przez panią konsul generalną RFN Cornelię Pieper w składzie: prof. Dieter Bingen, prof. Robert Traba, dr Marek Prawda i autorka niniejszego tekstu. Zespół ten w przeciągu kilku miesięcy rozrósł się do kilkudziesięcioosobowej grupy ekspertek i ekspertów z Polski i Niemiec, którzy przez rok spotykali się online, aby sukcesywnie opracowywać obszerną koncepcję użytkowania zabytku. W celu usprawnienia obrad i uporządkowania tematów związanych z pałacem grupę podzielono na sześć podgrup tematycznych. Pięć grup związanych było z okresami historycznymi, o których opowiadać ma część muzealna pałacu (m.in. okres wojenny wraz z ruchem oporu i próbą zamachu na Adolfa Hitlera w pobliskim Wilczym Szańcu oraz okres powojenny, w którym pałac mieścił przedszkole i PGR). Szósta grupa nosi nazwę „Academia Masuria” i zajmuje się opracowaniem koncepcji organizacji, która będzie miała swoją siedzibę w pałacu. To w tej podgrupie miałam przyjemność pracować.

Oprowadzanie grupy eksperckiej po wnętrzach pałacu, kwiecień 2022 r.

Konsul generalna RFN Cornelia Pieper podczas odprowadzania grupy eksperckiej po wnętrzach pałacu, kwiecień 2022 r.

Wnętrza pałacu, sierpień 2021 r.

25 października grupa „Sztynort” spotkała się w ambasadzie RFN w Warszawie. Spotkanie to było okazją do podsumowania dotychczasowych prac i do naszkicowania kolejnych działań – w krótkiej i długiej perspektywie czasu. Dokładnie miesiąc później, 25 listopada 2022 roku, doszła do mnie informacja o przyznaniu przez Bundestag kolejnego wsparcia na rzecz odbudowy pałacu. Tym razem kwota wynosi 1,5 mln euro. Ta decyzja wydaje mi się szczególnie wymowna wobec napiętej sytuacji politycznej na linii Polska-Niemcy, o której 25 października wspominał nowy ambasador RFN w Polsce dr Thomas Bagger. Odbieram ją także jako ważny gest wskazujący na rangę projektu „Sztynort” – szczególnie w obliczu niestabilnej sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej w całej Unii Europejskiej. Sztynort-Berlin. Od peryferii do centrum – ponad podziałami na granice państwowe, w poszanowaniu i połączeniu kultur wraz z ich bagażem i narracjami historycznymi. To my wszyscy tworzymy historię poprzez wytrwałe działanie tu i teraz.

Olga Żmijewska
Powyższy tekst ukazał się również w tomie 20/2023 pisma Masovia, opublikowanym w czerwcu 2023 roku.

Grupa ekspercka ds. koncepcji użytkowania pałacu w Sztynorcie, kwiecień 2022 r.