31 lipca 2024 roku w ogrodzie przy Fundacji Sztuka Wolności w Idzbarku odbyły się warsztaty kulturoznawcze pod tytułem Oberland – Kraina Filozofów. Spotkanie miało formułę naszych Salonów Kultury, a więc było kameralne i interaktywne. Organizatorami wydarzenia były Fundacja Sztuka Wolności i Ifa – Institut für Auslandsbeziehungen we współpracy ze Związkiem Stowarzyszeń Niemieckich Warmii i Mazur.
Oberland – cóż to takiego?
Jak wskazuje niemiecka nazwa chodzi tutaj o górną („ober”) krainę („land”). Tak właśnie do 1945 roku nazywano region, w którym siedzibę ma Fundacja Sztuka Wolności w Idzbarku. Dziś nazywana Mazurami tudzież Mazurami Zachodnimi kraina ściśle rzecz biorąc nie należy do kulturowego obszaru Mazur, które roztaczają się dalej na wschód. Obszary mieszczące się z grubsza pomiędzy Wisłą a Łyną oraz Żuławami Wiślanymi a Mazowszem, historycznie nazywane były Prusami Górnymi/Oberlandem. Ten zapomniany/nieznany przez wielu fakt coraz silniej dociera do świadomości osób zamieszkujących ten region. Powstają wystawy czy wydawnictwa poświęcone tej tematyce. Fundacja Sztuka Wolności postanowiła poświęcić swój najnowszy Salon Kultury właśnie historii i kulturze Oberlandu, dokąd to w XIII wieku Książe Konrad Mazowiecki sprowadził Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie zwany potocznie Zakonem Krzyżackim w nadziei na wsparcie w kolonizacji terenów zamieszkałych przez ludy bałtyckie, walczenie broniące się przed narzuceniem im wiary chrześcijańskiej. Ślady po kulturze tychże mieszkańców zwanych Prusami były systematycznie wymazywane, a do Oberlandu przybywali osadnicy z Niemiec – Turyngii, Łużyc czy Gór Harzu, co upamiętniały nazwy nowo powstałych osad, w tym dzisiejszej Ostródy zwanej pierwotnie Osterode (na pamiątkę niemieckiego pierwowzoru Osterode am Harz). Z kolei powstanie dzisiejszego Idzbarka, nazwanego pierwotnie na cześć Jeleniej Góry Hirschbergiem, jest ściśle związane z budową zamku krzyżackiego w Ostródzie, któremu to Idzbark miał służyć za zaplecze. Tym samym Idzbark należy do najstarszych osad Oberlandu.
Opowieść kulturoznawczą o Oberlandzie, w którym urodził się filozof Johann Gottfired Herder i przez niespełna cztery lata żył filozof Immanuel Kant, snuły Olga Żmijewska i Ania Broda. Podczas gdy prezeska Fundacji Sztuka Wolności przedstawiała informacje o historii, architekturze czy demografii regionu, Ania Broda ożywiała te dane muzyką z konkretnych wsi regionu – Kraplewa, Idzbarka czy Samborowa. Pieśni także opowiadają o historii – na przykład o burzliwych losach wojennych regionu, które owocowały w miłości, ale też złamane serca. Żołnierze i panny to postaci, które często pojawiają się w utworach. Oczywiście nie zabrakło też pieśni żniwnych czy religijnych, wszakże to one towarzyszyły ludności wiejskiej tak w okresach sacrum, jak profanum. W ten sposób nie tylko ożywiliśmy historię, lecz performatywnie współtworzyliśmy jej dalszy ciąg dając przestrzeń dawnym brzmieniom i zwyczajom, a także – co niezwykle ważne – tworząc bezpieczną przestrzeń dla mniejszości narodowych i etnicznych, które zamieszkują dziś Oberland i sąsiednie krainy.
To przewrotne, że na terenach, których widoczną dziś kulturę materialną tworzyła ludność niemieckojęzyczna, dziś mówi się po polsku. Tu gdzie w XVI wieku polscy protestanci szukali schronienia przed prześladowaniami religijnymi, dziś dominuje większość katolicka przynależąca do narodu polskiego, a ludność niemiecka stanowi mniejszość. Kraina, przez którą przetoczyły się wojska szwedzkie, napoleońskie, rosyjskie, niemieckie i radzieckie, a w której Napoleon rezydował przez kilka miesięcy, była świadkiem okrutnych walk. Jednocześnie stała się ona bezpiecznym azylem dla wielu mniejszości, które przybyły tu w poszukiwaniu schronienia przed prześladowaniami, a także w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Mennonici z Fryzji i Niderlandów pozostawili po sobie kunszt melioracji i osuszania terenów podmokłych, co było przydatną wiedzą szczególnie na leżących poniżej poziomu morza Żuławach. Oberland zamieszkiwali także Luteranie, Żydzi i Polacy. Po wypędzeniu stąd ludności niemieckiej w 1945 i 1946 roku do regionu przesiedlono przymusowo społeczność polską z Kresów Wschodnich, a od 1947 roku pojawiła się tutaj mniejszość ukraińska, która została rozproszona na terenie całej PRL w ramach przemocowej, przesiedleńczej akcji „Wisła”. W 2022 roku w dawnym Oberlandzie ponownie schronienie znalazły osoby uciekające przed wojną i represjami – tym razem z obszarów zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
Historia, która rozpoczęła się od kolonizacji i przemocy, stała się opowieścią o tolerancji i różnorodności, aby zatoczyć koło i znów powrócić do narzucenia kultury, a nawet struktury demograficznej, aby w końcu przezwyciężyć tę traumę i powrócić do idei otwartości i współistnienia narodów, języków, wyznań i kultur. Unia Europejska wraz z jej polityką ochrony mniejszości odgrywa ważną rolę w tej opowieści.
W trakcie spotkania menedżerka kultury ifa Chantal Stannik wraz z dziennikarzem mniejszości niemieckiej Uwe Hahnkamp i nastoletnią członkinią mniejszości niemieckiej z Bartoszyc Darią Pisarek pokazali na mapie ośrodki aktywnie działających stowarzyszeń mniejszości niemieckiej na terenie województwa Warmińsko-Mazurskiego. Daria opowiedziała także o swoim zaangażowaniu oraz o wspólnych działaniach mniejszości niemieckiej i ukraińskiej w Lidzbarku Warmińskim. Tego popołudnia naszymi gościnimai były także Daryna Obloh i Uljana Burkvichenko z Ukrainy, które wraz z również obecnym Damianem Ordakowskim tworzą połowę zespołu Riplesji. Formule Salonu Kultury stało się zadość i młodzież miała okazję zaprezentować swoją twórczość grając i śpiewając utwory „Szczęście jest we mnie” i „Świecie nasz”. Damian , który właśnie ukończył szkołę podstawową w Olsztynie, zagrał dwie kompozycje własne – niezwykle żywe i porywające utwory „Szczęście” i „Życie”.
Energii na to czterogodzinne spotkanie w postaci poczęstunku dostarczyły nam dwa okoliczne gospodarstwa agroturystyczne – sąsiednie Gospodarstwo Agroturystyczne “Zapiecek” w Idzbarku i Agroturystyka Aktywna w Starych Jabłonkach, która specjalizuje się w rejsach jachtem i kajakami po Kanale Ostródzko-Elbląskim. Goście Salonu Kultury zgodnie stwierdzili, że czas na Salon Kultury na wodach kanału…
Kto wie, być może kolejny Salon Kultury odbędzie się właśnie tam?
Dziękujemy wszystkim za tak pięknie, mądrze, serdecznie spędzony czas w różnorodnym gronie łączącym różne bańki społeczne. Tego typu działania stanowią sedno działalności Fundacji Sztuka Wolności, gdzie różnorodność, odmienność i indywidualność rozumiemy jako jedną z fundamentalnych wartości demokracji.
Projekt został sfinansowany ze środków ministerstwa spraw zagranicznych RFN.